Dlaczego przez około 280 dni moje ciężarne ciało nikogo nie rodzi, ale po upływie tego czasu nadchodzi niekontrolowana burza, która kończy się potężną eksplozją, czyli porodem? Jaka część mojego ciała umie liczyć do 280?
Kto decyduje?
Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest prosta, bo nie tylko ciało matki decyduje o inicjacji porodu. Trzy siły muszą zgodnie uchwalić, że lokator musi się wyprowadzić.
Jest to decyzja matki, płodu oraz łożyska – muszą się zgrać, by płynnie przejść przez wszystkie fazy porodu, aż do szczęśliwego rozwiązania. Takiego, które nastąpi ani nie za wcześnie, ani nie za późno. Nie przed 38 tygodniem ciąży i nie po 42.
Jak zaczyna się poród?
Aby doszło do porodu, w układzie rozrodczym kobiety muszą się wydarzyć 2 rzeczy: spokojna, dotychczas i znudzona życiem macica musi zmienić się w narząd kurczący się rytmicznie i z potężną siłą. Tkanka łączna szyjki macicy i mięśnie gładkie muszą się rozszerzyć, by umożliwić przejście płodu (według mojego doświadczenia musi się wydarzyć jeszcze jedna rzecz: w szpitalu na kolację musi być galareta. Żadne tam łazanki czy kanapka z tuńczykiem. Galareta drobiowa. Inaczej porodu nie będzie).
Ale od czego wszystko się zaczyna? Od tej nieszczęsnej drobiowej galarety? Ano nie, inicjacji porodu upatruje się w ciele płodu, a dokładniej w jego osi HPA (oś podwzgórze-przysadka-nadnercza). Jego nadnercza zaczynają wściekle produkować kortyzol. To alarmuje łożysko, które w szaleńczym tempie wytwarza prostaglandyny, co sprzyja dojrzewaniu (czyli skracaniu) szyjki macicy i zwiększa skurcze macicy. To wszystko wpływa na zmianę równowagi między progesteronem a estrogenem w ciele matki, na korzyść tego drugiego.
A jeśli za wcześnie?
Zdarza się jednak, że poród następuje przed terminem, czyli między 20 a 37 tygodniem ciąży. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn może być naprawdę dużo: stan przedrzucawkowy, przedwczesne pęknięcie błony płodowej, łożysko przodujące, zakażenie wewnątrzowodniowe. Dużym czynnikiem ryzyka jest także stres matki, który prowadzi do przedwczesnej aktywacji jej osi HPA, czego wynikiem może być poród.
No a jeśli za późno?
Zdarza się także, że poród następuje po terminie. Ciąża przedłużająca się to taka, która trwa 42 tygodnie lub dłużej. Najczęstszą przyczyną przedłużającej się ciąży jest… błąd w datowaniu wieku ciążowego. Matematyko, wolałabym żebyś lepiej współpracowała z matką naturą!
Przedłużająca się ciąża jest stanem bardzo niebezpiecznym – i dla matki i dla płodu. Dlatego zaleca się indukcję porodu w okolicach 41 tygodnia. Oba moje porody były indukowane. Zarówno syn jak i urodzona 5 lat później córka, są zdrowymi, szczęśliwymi dziećmi. Urodziły się bez powikłań, chociaż teraz co rano mam problem, by odpowiednio zmotywować je do opuszczenia ciepłego i miękkiego łóżka na rzecz chłodnej, nieprzewidywalnej rzeczywistości. Na szczęście poranne wstawanie całkiem nieźle indukuje obietnica pysznego śniadania. Szkoda, że w przypadku porodów nie jest to takie proste.
Czy to jest trudne?
Poród to z biochemicznego punktu widzenia NIEZWYKLE skomplikowany proces. Dynamiczny dialog prowadzi tu ciało matki, dziecka oraz łożysko. Wszystko musi się płynnie ze sobą zgrać, by doprowadzić do szczęśliwego finału, jakim jest ciepły i miękki noworodek drący się w niebogłosy na klatce piersiowej swojej mamy.
A później to już z górki. Pieluchy, karmienie, pierwszy ząb, pierwszy rower, pierwsza jedynka z geografii, pierwsze złamane serce – aż do wyprowadzki. Ale pamiętajcie. To dziecko inicjuje proces.
Zobacz mój nowy plakat – Anatomię Ciąży!